Trudno w to uwierzyć. Piotr Gąsowski broni Beaty K.
Wieczorem 1 września w Warszawie doszło do zatrzymania nietrzeźwego kierowcy BMW. Powodem interwencji policji był przejazd na czerwonym świetle. Jak relacjonował w rozmowie z "Faktem" świadek zdarzenia, kobieta kierująca pojazdem miała zostać zabrana na posterunek policji, a jej samochodem zaopiekował się wezwany na miejsce znajomy.
Szybko wyszło na jaw, że chodzi o znaną piosenkarkę, wokalistkę zespołu Bajm. Z informacji, które uzyskał dodatkowo dziennik, wynikało, że gwiazda miała we krwi aż 2 promile alkoholu. Piosenkarka usłyszała zarzuty prowadzenia w stanie nietrzeźwości i przyznała się do winy. Odmówiła jednak składania zeznań. Za alkoholowy rajd grozi jej do dwóch lat pozbawienia wolności.
Gąsowski szokuje
Piotr Gąsowski skomentował sytuację na Instagramie. Jego wpis może jednak szokować. Prezenter telewizyjnych nie kryje żalu, że piosenkarka jest stawiana w jednym szeregu "a równi ze złymi ludźmi". Jego zdaniem gwiazda Bajmu poniosła już publiczną karę w postaci upokorzenia i nie należy jej krytykować, gdyż jest to "kopanie leżącej".
"Odżegnujemy kolejnego człowieka od czci i wiary! Chodzi mi o Beatę (...),która ostatnio opisywana jest jako Beata K., a jej zdjęcia publikowane są z czarnym paskiem na oczach! Na równi ze złymi ludźmi, którzy z premedytacją mordowali, gwałcili, kradli i niczego dobrego w życiu nie uczynili!" – oburza się celebryta.
Gąsowski podkreśla, że nie popiera prowadzenia samochodu po alkoholu jednak krytycznie ocenia ludzi potępiających piosenkarkę za jej rajd na "podwójnym gazie".
"Czy naprawdę jesteśmy tak okrutni, żeby kopać leżącego, a w tym przypadku leżącą? A może chcemy wsadzić Beatę K. do więzienia na dwa lata?! A może publiczne ukamienowanie czy publiczna chłosta sprawi nam radość?!" – pisze na Instagramie.
W dalszej części wpisu Gąsowski apelował, aby dać piosenkarce szanse naprawienia nagannego czynu. "Niech nasze osądy nie będą zbyt „łatwe”, łatwiejsze od wyroków sądu!Jeśli przekroczymy tę granicę, pozostanie już tylko lincz!" – przekonuje.